Pan to nie masz litości Panie doktorze... Po całym dniu siedzenia przy kompie chyba się piwa napiję? W czasach gdy ten wierszyk był pisany nie było komputerów osobistych. I komu to k... przeszkadzało?
A ja na stronie BL przeczytałem sobie dziś rano (dla odmiany tam zaglądnąłem, a nie na Frondę czy wPotylicę) wierszyk wielkopolskiego poety Sośnickiego... Ups! Albo raczej constans. Było ch..., jest ch... i tak pozostanie... Podziwiam konsekwencję tego autora ;)))
Pan to nie masz litości Panie doktorze...
OdpowiedzUsuńPo całym dniu siedzenia przy kompie chyba się piwa napiję?
W czasach gdy ten wierszyk był pisany nie było komputerów osobistych. I komu to k... przeszkadzało?
Sobota z poezją rządzi się swoimi okrutnymi prawami, na które nie mam wpływu :)
OdpowiedzUsuńA ja na stronie BL przeczytałem sobie dziś rano (dla odmiany tam zaglądnąłem, a nie na Frondę czy wPotylicę) wierszyk wielkopolskiego poety Sośnickiego... Ups! Albo raczej constans. Było ch..., jest ch... i tak pozostanie... Podziwiam konsekwencję tego autora ;)))
OdpowiedzUsuńNumer szesnasty google podpowiada przed numerem dziewiątym. Sajnóg ma wyższy PageRank od Bataille'a. Taki drobiazg.
OdpowiedzUsuń